W świecie motoryzacji, gdzie innowacja jest równie ważna co tradycja, BMW wprowadza koncepcję, która może zrewolucjonizować sposób, w jaki korzystamy z zaawansowanych funkcji naszych pojazdów. W dobie cyfrowej transformacji, kiedy płatności subskrypcyjne stały się normą w dostępie do muzyki, filmów czy oprogramowania, niemiecki producent samochodów luksusowych postanowił zastosować ten model do swojego adaptacyjnego zawieszenia sportowego M. Wywołuje to jednak mieszane reakcje…
Zawieszenie zablokowane do momentu wykupienia subskrypcji
Adaptacyjne zawieszenie sportowe M od BMW to technologia, która obiecuje dostosowanie się do stylu jazdy i warunków panujących na drodze. System, wykorzystując czujniki i elektronicznie sterowane zawory w amortyzatorach, błyskawicznie reaguje na zmiany, zapewniając optymalny komfort i bezpieczeństwo. To wszystko brzmi jak kolejny krok w ewolucji motoryzacyjnej, ale jest jeden haczyk – aby z niego skorzystać, trzeba się zapisać na subskrypcję.
BMW twierdzi, że sprzęt niezbędny do funkcjonowania adaptacyjnego zawieszenia jest instalowany w samochodach fabrycznie, bez dodatkowych kosztów. Jednakże, aby aktywować tę funkcję, konieczne jest dokonanie zakupu w ConnectedDrive Store. Co więcej, dostępność tej opcji jest zależna od modelu pojazdu. To oznacza, że zawieszenie jest już w samochodzie, ale zablokowane cyfrowo, aż do momentu wykupienia subskrypcji.
BMW oferuje miesięczny okres próbny, po którym użytkownik może zdecydować, czy chce kontynuować korzystanie z usługi. Ceny wahają się od 95 zł za miesiąc, przez 940 zł za rok, aż do 2 100 zł za czas nieokreślony. To stawia konsumentów w nowej sytuacji – muszą płacić za coś, co fizycznie już posiadają w swoim aucie.
Mieszane reakcje użytkowników
Decyzja BMW o wprowadzeniu subskrypcji na adaptacyjne zawieszenie wywołała mieszane reakcje. Z jednej strony, jest to innowacyjne podejście do personalizacji doświadczenia kierowcy. Z drugiej, budzi obawy o zwiększenie ogólnych kosztów posiadania samochodu i potencjalne wykluczenie niektórych użytkowników z dostępu do pełnej funkcjonalności ich pojazdów. To otwiera debatę na temat przyszłości motoryzacji i roli, jaką technologia odgrywa w naszym życiu.
Nie tylko zawieszenie na abonament
Subskrypcja w BMW nie ogranicza się tylko do zawieszenia. Wśród płatnych funkcji znalazły się również takie, które wcześniej były standardem lub dostępne za jednorazową opłatą. Podgrzewane fotele, lepsze przednie światła, podgrzewana kierownica, a nawet zaawansowane systemy wspomagające kierowcę – wszystko to teraz może być objęte miesięcznymi opłatami. To zmienia perspektywę na to, co oznacza „posiadanie” samochodu i jakie funkcje są uważane za standardowe.