Ford Motor Company oficjalnie ogłosił swoje wejście do Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA (FIA WEC) w 2027 roku. Amerykański gigant ponownie stawi czoło największym markom w najbardziej wymagającym wyścigu długodystansowym świata – 24-godzinnym Le Mans. To historyczny moment, który może przypomnieć dawną rywalizację Forda z Ferrari, jedną z najbardziej legendarnych w historii motorsportu. Powrót ten jest także wyrazem ambicji Forda, by ponownie udowodnić swoją dominację na arenie międzynarodowej i stanąć w szranki z najlepszymi.

Dziedzictwo zwycięstwa

Ford ma bogatą historię w wyścigach długodystansowych, a jego legendarny model GT40 zdobywał tytuły w Le Mans czterokrotnie z rzędu w latach 1966-1969. To właśnie te zwycięstwa przeszły do legendy jako jedne z najważniejszych momentów w dziejach sportów motorowych. Powrót do tego prestiżowego wyścigu nie tylko przypomina dawną chwałę, ale także potwierdza, że Ford nadal może konkurować na najwyższym poziomie. Marka odnosiła sukcesy w różnych klasach, triumfując m.in. w 2016 roku w GTLM z modelem Ford GT oraz ostatnio z Fordem Mustangiem GT3. Teraz jednak przyszedł czas na podjęcie największego wyzwania – ponowne zwycięstwo w królewskiej kategorii.

Nowa era Ford Performance

Decyzja o powrocie do Le Mans wpisuje się w szerszą strategię Ford Performance, obejmującą zaangażowanie w różne formy motorsportu. Producent coraz mocniej zaznacza swoją obecność na torach wyścigowych i w rajdach terenowych, biorąc udział w takich imprezach jak Dakar czy Mistrzostwa IMSA. Działania te mają na celu nie tylko promocję marki, ale także testowanie i rozwój technologii, które mogą znaleźć zastosowanie w samochodach drogowych. Nowoczesne układy napędowe, aerodynamika inspirowana Formułą 1 oraz zaawansowane systemy hybrydowe to tylko niektóre z elementów, które Ford planuje wprowadzić do swojego projektu Hypercar.

Ford w erze Hypercar

Ford dołączy do rywalizacji w najwyższej kategorii FIA WEC, czyli klasie Hypercar. Ten segment stał się areną zmagań największych producentów świata, a w 2027 roku na starcie zobaczymy co najmniej dziesięć renomowanych marek. Przepisy regulujące tę kategorię pozwalają na zastosowanie nowoczesnych technologii hybrydowych i aerodynamiki inspirowanej Formułą 1, co oznacza, że Ford będzie musiał stworzyć maszynę zdolną do rywalizacji z takimi gigantami jak Ferrari, Toyota, Porsche czy Peugeot. Będzie to ogromne wyzwanie technologiczne, które wymaga ścisłej współpracy inżynierów Ford Performance oraz intensywnych testów zarówno na torze, jak i w tunelu aerodynamicznym.

Powrót legendarnej rywalizacji

Jednym z najbardziej ekscytujących aspektów powrotu Forda do Le Mans jest ponowne starcie z Ferrari. Ich rywalizacja w latach 60. była jednym z najbardziej dramatycznych momentów w historii wyścigów samochodowych. Ford rzucił wyzwanie włoskiej marce, dominującej wówczas w Le Mans, i zdołał przełamać jej hegemonię. Powrót tej legendarnej walki może przyciągnąć miliony fanów motorsportu na całym świecie i uczynić Le Mans 2027 jednym z najbardziej emocjonujących wyścigów ostatnich dekad. Warto jednak pamiętać, że obecnie poziom rywalizacji jest jeszcze wyższy niż w latach 60., a różnice między zespołami są minimalne. Każdy detal w aerodynamice, strategii pit-stopów oraz zarządzaniu oponami może zdecydować o końcowym sukcesie.

Wielkie wyzwanie przed Fordem

Choć historia Forda w Le Mans jest imponująca, czeka go ogromne wyzwanie. Od momentu powrotu do klasy Hypercar, Ferrari udowodniło, że jest gotowe na nową erę rywalizacji. Toyota zbudowała dominujący bolid, a Porsche i Peugeot także inwestują ogromne środki w rozwój swoich maszyn. Ford będzie musiał stworzyć nie tylko szybki, ale i niezawodny samochód, zdolny do pokonania konkurencji na torze o długości 13,6 km, gdzie kluczowe znaczenie mają wytrzymałość, strategia i precyzja. Każdy zespół musi przygotować się na ekstremalne warunki – zmienne temperatury, nieprzewidywalną pogodę oraz nieustające napięcie trwające 24 godziny. Decyzje podejmowane przez inżynierów i kierowców w ułamku sekundy mogą zdecydować o losach wyścigu.

Technologie przyszłości

Ford nie tylko zamierza wrócić na tor, ale także wdrożyć najnowsze technologie, które będą miały wpływ na przyszłość motoryzacji. Nowoczesne systemy zarządzania energią, innowacyjne rozwiązania aerodynamiczne oraz materiały kompozytowe o wysokiej wytrzymałości to tylko niektóre z aspektów, które mogą zadecydować o przewadze Forda nad konkurencją. Nie można również zapominać o rosnącej roli strategii cyfrowej – analiza ogromnych ilości danych w czasie rzeczywistym pozwoli na optymalizację zużycia paliwa, doboru opon i zarządzania tempem wyścigu. Le Mans 2027 będzie poligonem doświadczalnym dla przyszłych rozwiązań stosowanych w samochodach seryjnych.

Co dalej?

Na szczegóły dotyczące programu Forda w FIA WEC 2027 musimy jeszcze poczekać. Wiadomo jednak, że firma intensywnie pracuje nad projektem, który może ponownie zapisać się w historii sportów motorowych. Powrót Forda do wyścigów długodystansowych to nie tylko hołd dla przeszłości, ale także szansa na ponowne zdobycie Le Mans i umocnienie pozycji marki w motorsporcie. Czy Ford powtórzy swój historyczny sukces? Odpowiedź poznamy w 2027 roku. Jedno jest pewne – emocji w tej rywalizacji na pewno nie zabraknie!

Źródło: Ford