W przekazach telewizyjnych słyszymy znów: jak co roku zima znów zaskoczyła drogowców. Co zrobić, aby tym razem nie zaskoczyła nas, kierowców? Mroźne temperatury działają niekorzystnie na wiele systemów w naszym samochodzie. Szczególnie narażona na niską temperaturę jest akumulator samochodowy – nasz zasobnik energetyczny, dzięki któremu możemy błyskawicznie uruchomić samochód. Jak przygotować akumulator samochodowy na mroźne, zimowe dni, które w listopadzie, grudniu, styczniu czy lutym są codziennością? Wszak ten newralgiczny punkt naszego samochodu lubi płatać figle w najmniej oczekiwanych momentach. Zastanówmy się zatem jak ustrzec się potencjalnej awarii akumulatora samochodowego i jakie kroki możemy podjąć, aby przywrócić go do pełni sprawności.
Dlaczego akumulatory samochodowe zimą zawodzą?
Na akumulator zimą działają negatywne czynniki zewnętrzne, będące głównym powodem trudności w jego sprawnej eksploatacji zimą. Mówiąc kolokwialnie: akumulatory nie znoszą ujemnej temperatury powietrza. Wówczas ich sprawność spada o nawet kilkanaście, a w skrajnych przypadkach – kilkadziesiąt procent. Podczas ciepłego, słonecznego dnia sprawność nowego akumulatora wynosi 100%.
Wraz z upływem lat komponent ten zużywa się, przez co jego wydajność znacznie się ogranicza. Na domiar złego niska temperatura na zewnątrz obciążą także inne części rozruchowe pojazdu: m.in. rozrusznik, który potrzebuje większego zaangażowania, aby uruchomić się w mroźne dni.
Akumulator nie posiada zatem sojuszników – musi sobie radzić sam, odpalając samochód w każdych możliwych warunkach. Niekiedy jednak bateria zwyczajnie się rozładowuje i odmawia posłuszeństwa. Czy jesteśmy w stanie się uporać z tym problemem w miarę szybko? A może jedynym wyjściem będzie wyjęcie baterii i włożenie nowej?
Rodzaje akumulatorów samochodowych a zima
Wśród dostępnych akumulatorów, wykorzystywanych w pojazdach osobowych, wyróżniamy baterie kwasowe, żelowe, AGM oraz akumulatory ECM.
Dwa ostatnie typy baterii przeznaczone są do pojazdów nowych, w których wykorzystywane są nowoczesne technologie uruchamiania i wyłączania silnika podczas zatrzymania samochodu (system start-stop). Technologia wymaga niezawodnego zasilania, dlatego w tego typu pojazdach wykorzystuje się akumulatory o bardziej zaawansowanej specyfice. Są one znacznie droższe i bardziej kosztowne w serwisowaniu. Posiadają jednak znaczące zalety, wyróżniające je spośród tradycyjnych typów baterii, wykorzystywanych w pojazdach starego typu.
Akumulatory żelowe wykazują znacznie lepszą wydajność, są odporniejsze na bardzo niskie temperatury, dzięki czemu mogą być z powodzeniem eksploatowane także w ekstremalne zimy.
Najbardziej znanym typem akumulatora samochodowego jest akumulator kwasowy, bądź też kwasowo-ołowiowy. Stosuje się go w różnych pojazdach, w tym samochodach ciężarowych i motocyklach. Ich użytkowanie wiąże się niestety z ryzykiem zakwaszenia i kontrolowania stanu elektrolitu. Brak dbałości o te detale powoduje skrócenie żywotności tego komponentu. Systematyczne serwisowanie akumulatora wpływa na jego dłuższe funkcjonowanie w naszym samochodzie.
Jak zapobiegać rozładowaniu akumulatora zimą?
Czy przygotowanie akumulatora na zimę jest trudne? Niezupełnie. Wystarczy, że będziemy pamiętać o kilku najważniejszych czynnikach wpływających na jego pracę. Jeśli nasz pojazd posiada akumulator kwasowy, powinniśmy zadbać o systematyczne odpalanie samochodu, kiedy temperatura zbliża się do zera. Kilkunastominutowa przejażdżka ulicami miasta wystarczy, aby akumulator mógł się podładować po zimnej nocy.
Jeśli akumulator się całkowicie wyładuje, powinien zostać naładowany za pomocą prostownika. Tę czynność powinny wykonywać jedynie osoby zaawansowane, dla których mechanika samochodowa nie skrywa wielu tajemnic. Operowanie baterią przez osobę niedoświadczoną może skończyć się dużym niebezpieczeństwem, np. wylaniem kwasu i poparzeniem skóry.
Akumulator, jak sama nazwa wskazuje, kumuluje prąd, zatem amatorskie majsterkowanie może skończyć się także zwarciem i pożarem. Innym sposobem na szybkie rozładowywanie się akumulatora zimą jest wyłączenie urządzeń pobierających dużą ilość energii. Po odpaleniu auta w zimowy dzień zrezygnujmy przez jakiś czas z podgrzewania szyb, gorącego nadmuchu czy włączania radio.
Jak sprawdzić akumulator przed zimą
Akumulator samochodowy zimą może zostać sprawdzony za pomocą profesjonalnych urządzeń diagnostycznych. Do tego celu przyda się miernik napięcia ładowania, który pozwoli nam na ocenę naładowania baterii.
W celu przeprowadzenia diagnostyki miernik ustawia się w tryb 20V DC, a następnie uruchamia samochód, włącza światła mijania, a następnie je wyłącza. Miernik przyłożony do końcówek akumulatora powinien pokazywać wartości z zakresu 12.4 – 12.6 V. Taki wynik oznacza, że bateria samochodowa jest w pełni naładowana.
Jeśli nie posiadamy takiego urządzenia, możemy udać się z akumulatorem do elektromechanika. Sprawdzenie akumulatora będzie polegać także na wzrokowym zbadaniu stanu klem, obudowy oraz najbliższego sąsiedztwa komponentu.
Kontakt z wodą, olejami czy zabrudzeniami może powodować znacznie szybsze zużywanie się baterii, która zbyt długo przebywa w niekorzystnym środowisku. Elementy metalowe mogą rdzewieć, przez co napięcie traci na swojej wartości. Brak dbałości o porządek pod maską to prosta droga do szybszego zużywania się baterii w samochodzie. Co jednak zrobić, jeśli nasz akumulator stracił swoją początkową sprawność, a nasz samochód nie może odpalić na mrozie? Możemy skorzystać z kilku wskazówek.
Co zrobić jeżeli akumulator zimą „padnie”?
Taka sytuacja może spotkać każdego. Otwieramy drzwi swojego samochodu, siadamy na fotelu, wkładamy kluczyk i przekręcamy… Słyszymy albo bezskuteczną i wolną pracę rozrusznika, albo zupełną ciszę. To znak, że z naszym akumulatorem jest coś nie tak. Jeśli na zewnątrz jest chłodno, a ostatnia noc była zimna – z dużą dozą prawdopodobieństwa nasza bateria nie ma już w sobie prądu.
Najprostszym rozwiązaniem tego problemu jest pożyczenie prądu z innego akumulatora. Do tego celu może posłużyć dowolny pojazd, z rzecz jasna, sprawną baterią. Aby „reanimować” nasz akumulator, niezbędne okażą się kable rozruchowe. Zapinając je musimy zachować jednak bardzo dużą ostrożność.
Pamiętajmy o poprawnej biegunowości, czyli podłączaniu „plusa do plusa” i „minusa do minusa”. Pomyłka może być bardzo bolesna i w najłagodniejszym przypadku skończy się poparzeniami i awarią pojazdów.
Tego typu awaryjny rozruch wykonujmy jedynie w ostateczności. Specjaliści wskazują, że awaryjne odpalanie auta z użyciem innego akumulatora działa niekorzystnie na układ elektryczny. Pojazd dostaje wówczas „dawkę” prądu o bardzo dużym natężeniu.
Innym sposobem na przywrócenie sprawności auta jest naładowanie go prostownikiem. Samochód możemy podholować, bądź zadzwonić po serwisanta, który podłączy prostownik do akumulatora naszego pojazdu. Rozładowany akumulator jest jednak znakiem, że z naszą baterią dzieje się coś niedobrego. Może to oznaczać, że w niedalekiej przyszłości będziemy zobligowani do zakupu nowego, sprawnego akumulatora.