Majówka, choć czas odpoczynku i radości dla wielu, przyniosła również smutne statystyki na polskich drogach. Wzrost liczby wypadków, rannych oraz nieustające kontrole drogowe – to obraz majowego weekendu według danych podanych przez nadkomisarza Roberta Opasa z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Niepokojące statystyki
W ciągu zaledwie kilku dni, odnotowano 401 wypadków drogowych. W tych tragicznych zdarzeniach życie straciło 34 osoby, a 460 zostało rannych. To więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, gdyż liczba wypadków wzrosła o 86, a liczba rannych zwiększyła się o 81. Liczba ofiar śmiertelnych pozostała na tym samym poziomie.
Kontrole i prewencja
Podczas majówki na drogach panował wzmożony ruch, co skłoniło policję do intensyfikacji działań kontrolnych. Nadkomisarz Opas zapewnił, że na drogach nie zabraknie policjantów, zwłaszcza w okresie intensywnych powrotów, które miały miejsce w ostatni dzień długiego weekendu. Średnio na drogach pracowało ponad cztery tysiące funkcjonariuszy, którzy skupiali się na przeciwdziałaniu niebezpiecznym zachowaniom, takim jak przekraczanie prędkości czy jazda pod wpływem alkoholu. Mimo to, udało się zatrzymać o 179 nietrzeźwych kierujących mniej niż w roku poprzednim.
Tragiczny wymiar statystyk
Wśród ofiar śmiertelnych byli kierowcy samochodów, pasażerowie, motocykliści, rowerzyści oraz piesi. Każda z tych strat to tragedia dla rodzin i bliskich. Policja podkreśla, jak ważne jest przestrzeganie przepisów drogowych, korzystanie z pasów bezpieczeństwa, oraz odpowiednie zabezpieczenie dzieci w fotelikach.
Apel o rozwagę
Podsumowując, tegoroczna majówka na drogach była trudna i pełna wyzwań dla służb ratunkowych oraz policji. Dane statystyczne są przestrogą i przypomnieniem, że bezpieczeństwo na drodze zależy od każdego z nas. Rozsądek, przestrzeganie przepisów i ostrożność mogą uratować życie. Niech ten tragiczny bilans będzie przestrogą i motywacją do zmian na lepsze w przyszłości.
Źródło: tvn24.pl